Bardzo lubię stukot polskich pociągów. Szwajcarskie pociągi nie stukają. Szwajcarskie pociągi są czyste, eleganckie, dostojne i ruszają zupełnie bezszmerowo. Świetnie pamiętam swój pierwszy wyjazd do Szwajcarii, którą przemierzaliśmy właśnie pociągami, bo to wygodny i świetnie zorganizowany system transportu, dzięki któremu ludzie w ciągu godziny przejeżdżają np. z Zurychu do Lucerny. W Szwajcarii wszystko jest czyściutkie i równo poukładane jak czekoladki w pudełku Lindta. Trochę dziwny ten kraj, gdzie np. idziesz do restauracji, która wprawdzie jest otwarta, ale nie wydaje posiłków. Przyszliśmy do restauracji pół godziny za wcześnie, więc musieliśmy grzecznie sobie posiedzieć, poczekać i dopiero z wybiciem godziny 19 mogliśmy zamówić posiłek. Nie funkcjonuje tam też pojęcie „otwarte do ostatniego gościa”. Przychodzi godzina zamknięcia, to wszyscy grzecznie opuszczają lokal, a gdyby się zagapili, to się ich po prostu wyprasza, a nie czeka aż sami się domyślą, że pora już wyjść.
Ale legendarne opowieści o szwajcarskiej punktualności i skrupulatności nie są wcale przesadzone i mają swoje dobre strony. Miałam przyjemność przebywać w górskiej miejscowości Saas-Fe, gdzie przed wyjazdem zaproponowano nam usługę pozostawienia walizek na dworcu autobusowym z możliwością odbioru ich (UWAGA!) …. po powrocie do Polski na lotnisku w Warszawie. Wprawdzie Szwajcaria ma dobrą reputację, ale zostawić bagaż gdzieś w górach w Szwajcarii i odebrać go w Warszawie, to wydawało się zupełnie niemożliwe. Zatem odwiedzając tego dnia jeszcze różne miejsca w Szwajcarii, na luzie i bez bagażu, jak to na Polkę przystało, cały dzień zamartwiałam się brakiem bagażu po przylocie do Polski. Bo, że on nie doleci byłam zupełnie prawna. Jakież było moje zdziwienie, gdy po wylądowaniu na lotnisku Chopina, moja walizka wyjechała …. jako pierwsza. Każdemu polecam tę usługę. Działa bez zarzutu ze szwajcarską dokładnością.
Szwajcaria jest elegancka, czysta i niezwykle malownicza. Naprawdę świetne miejsce na wyjazd firmowy lub urlop dla tych, którzy potrzebują podczas urlopu czegoś więcej niż leżak i piwo.
Aaaalpy ….. tu się oddycha! :-)
Anna Pawlina - przewodnik po Warszawie, pilot wycieczek
Strona zrobiona w kreatorze stron internetowych WebWave